Dummy link to fix Firefox-Bug: First child with tabindex is ignored

Upamiętnienie 17 czerwca 1953 r.

17.06.2024

Aby upamiętnić wydarzenia z 17 czerwca 1953 r., zainteresowane osoby, uczniowie, współcześni świadkowie i przedstawiciele miasta, a także członkowie rady miejskiej złożyli dziś hołd pod pomnikiem na Gerbergasse. Nadburmistrz dr Thomas Nitzsche wygłosił przemówienie, które zamieszczamy poniżej:

"Pamięć o powstaniu ludowym 17 czerwca 1953 r. kształtowała świadomość tego miasta przez kolejne dziesięciolecia, nie oficjalnie ze strony rządu NRD, ale w pamięci ludzi.

Tysiące ludzi przemaszerowało przez miasto na Holzmarkt. Doszło do zamieszek i dewastacji budynków publicznych, które mogły zostać powstrzymane jedynie przez rozmieszczenie radzieckich czołgów. Dokonano aresztowań, a Alfred Diener został rozstrzelany następnego dnia.

Mimo że reżim NRD zwyciężył, obie strony, ludzie i rządzący, zdawali sobie sprawę z tego, co jest możliwe i co grozi, jeśli represje staną się zbyt silne.

Wydarzenia w Jenie były częścią procesów zachodzących w całej NRD. Te z kolei były również wynikiem sporów blokowych po zakończeniu II wojny światowej. Ważne jest, aby umieścić powstanie na początku lat pięćdziesiątych w kontekście niezwykle zaostrzonej konfrontacji obozowej między Wschodem a Zachodem, która dramatycznie eskalowała nie tylko na Półwyspie Koreańskim. Doprowadziła ona również w centrum Europy na skraj wojny, której polem bitwy byłyby bez wątpienia oba państwa niemieckie.

Pod koniec lat 40. dyplomatyczne wysiłki na rzecz osiągnięcia jedności nie powiodły się w kwestii tego, jakie warunki należy stworzyć, aby zawrzeć traktat pokojowy z Niemcami. Podstawowy konsensus w sprawie sposobu postępowania z pokonaną militarnie i okupowaną Rzeszą Niemiecką, który został starannie wynegocjowany przez zwycięskie mocarstwa alianckie w Jałcie i Poczdamie, ostatecznie upadł.

Aby zmusić Sojuszniczą Radę Kontroli do wznowienia prac, wojska radzieckie zablokowały dostęp do trzech zachodnich stref okupacyjnych Wielkiego Berlina w 1948 roku, co doprowadziło do solidarności znacznej większości ludności zachodnioniemieckiej z wojskami i instytucjami zachodnich aliantów, które wcześniej w wielu miejscach spotykały się z dystansem, nawet jako "wrogie mocarstwa".

W obliczu bezpośrednio postrzeganego zagrożenia dla ich wolności ze strony "Rosjan", większość Niemców Zachodnich i mieszkańców Berlina Zachodniego postrzegała teraz zachodnich okupantów jako siły opiekuńcze.

Jednak integracja z zachodnioeuropejskim obszarem gospodarczym, a w perspektywie krótkoterminowej z Europejską Wspólnotą Obronną i Organizacją Traktatu Północnoatlantyckiego, do której dążył pierwszy rząd federalny Konrada Adenauera (CDU), znalazła znaczących krytyków zarówno w CDU, jak i wśród polityków największej partii opozycyjnej, SPD, a także w sferze pozaparlamentarnej. Uderzające było to, że żaden parlamentarzysta z partii kanclerza nie zgodził się z Ernstem Lemmerem z CDU, gdy w dobitnym przemówieniu określił rok 1952 jako "datę historycznego podziału Niemiec".

Lemmer wyciągnął z tego logiczny wniosek, że ludzie w NRD zapłacą cenę za zachodnią integrację Republiki Federalnej.

Waszyngton poparł kurs Adenauera. Amerykańskie administracje pod rządami prezydentów Trumana i Eisenhowera realizowały w latach 1950-1953 podwójną strategię w sercu Europy. Z jednej strony publicznie opowiadały się za przywróceniem jedności Niemiec poprzez wolne wybory w całych Niemczech; z drugiej strony CIA działała na terytorium NRD.

Amerykański wywiad zagraniczny przygotowywał ataki terrorystyczne, co zostało udowodnione od 2013 r., w tym przez Franka Döberta, który opublikował artykuł w "Gerbergasse 18" o infiltracji tak zwanych "śpiochów" przez CIA w kontekście 17 czerwca.

Te "grupy pozostające w tyle" utworzyły paramilitarną tajną organizację, która na początku 1953 r. miała ponad 550 agentów w całej NRD, w tym osiem grup w samej Turyngii. Grupa informatorów działała w rejonie Jeny pod przykrywką "Wiesel". W razie wojny mieli oni przeprowadzać akty sabotażu na tyłach wojsk rosyjskich, w tym zamachy.

Sowiecka hegemoniczna potęga w Europie Środkowo-Wschodniej miała ponad pół miliona żołnierzy stacjonujących w NRD w 1952 roku. W kwietniu Stalin ogłosił, że "okres pacyfistyczny" zakończył się również dla Niemiec Wschodnich. Związek Radziecki dostarczał NRD ciężką broń i narzucił ambitny program zbrojeniowy, który obejmował również budowę okrętów podwodnych i bombowców.

Na początku lat 50. NRD wydawała ponad 8% swojego dochodu narodowego na własne zbrojenia oraz na koszty okupacji i stacjonowania wojsk rosyjskich. W Republice Federalnej Niemiec było to niewiele mniej.

Ogromnie rosnące koszty ponownego wyposażenia gospodarki narodowej w przemysł energetyczny i ciężki wyrwały duże dziury w budżecie państwowym NRD. Miały one zostać przerzucone na barki ludności pracującej na obszarach miejskich i wiejskich poprzez przykręcenie śruby podatkowej, ukryte podwyżki cen w państwowej organizacji handlowej HO i obniżki płac realnych.

Subsydiowane kartki żywnościowe zostały odebrane obywatelom NRD prowadzącym działalność gospodarczą lub pracującym w Berlinie Zachodnim, a także wszystkim osobom prowadzącym działalność na własny rachunek i ich rodzinom. Dla tych, których to dotknęło, koszt żywności wzrósł nawet o 120 procent. Dotknęło to około dwóch milionów osób, które od tego momentu musiały polegać na droższym i jednocześnie niewystarczającym asortymencie towarów w sklepach HO.

Podatek dochodowy i podatek handlowy zostały podwyższone, a osoby samozatrudnione i freelancerzy zostali wykluczeni z powszechnego państwowego ubezpieczenia zdrowotnego.

Na wsi zlikwidowano kilka pozostałych dużych gospodarstw rodzinnych, a drobni i średni rolnicy zaczęli łączyć się w rolnicze spółdzielnie produkcyjne o różnym stopniu przymusu. Między 1952 r. a 17 czerwca około 15 000 rolników opuściło NRD.

Aktywa o łącznej wartości 335 milionów marek zostały skonfiskowane prywatnym hurtownikom i niepaństwowemu przemysłowi transportowemu.

Moskwa nie omieszkała zauważyć, że pracownicy przedsiębiorstw NRD skarżyli się na uporczywie niskie płace i rosnące koszty utrzymania, a lokalne strajki wybuchały wielokrotnie od jesieni 1952 roku. Radzieccy przywódcy poszli na ustępstwa wobec kierownictwa SED w kwietniu 1953 r., ale nie zmieniło to ogólnego kursu przymusowego przezbrojenia i militaryzacji wschodnioniemieckiego społeczeństwa oraz tworzenia zakamuflowanej armii. Wynikało to z faktu, że koszarowa Policja Ludowa, która została utworzona latem 1952 roku, miała już siłę 113 000 ludzi wczesnym latem 1953 roku.

W tej napiętej sytuacji kierownictwo SED zdecydowało w maju 1953 r. o podniesieniu standardów pracy w przemyśle państwowym o 10%. Wynagrodzenie za pracę miało zostać wprowadzone we wszystkich gałęziach przemysłu uznanych za ważne dla obrony narodowej.

Wielu pracowników obawiało się, że będzie to zimny sposób na przywrócenie płac akordowych. Jednocześnie ich doświadczenie mówiło im, że zakłócenia w produkcji były na porządku dziennym z powodu ciągłego niedoboru energii i materiałów. To sprawiło, że jakiekolwiek uczciwe wyliczenie wynagrodzenia za wydajność od samego początku było iluzorycznym przedsięwzięciem.

Błędna polityka płacowa państwa dostarczyła paliwa, które spowodowało wybuch NRD-owskiej beczki prochu. Nawet zmiana kursu zarządzona przez następców Stalina nie mogła tego zmienić. Złagodzenie różnych ograniczeń i środków przymusu, takich jak wycofanie standardowych podwyżek 11 czerwca, nastąpiło zbyt późno, aby rozładować wybuchową sytuację.

Jena stała się centrum masowych protestów w Turyngii. 17 czerwca 1953 r. kolumny robotników przemaszerowały w zdyscyplinowany i zjednoczony sposób z Zeiss-Südwerk i huty szkła w Jenie na Otto-Schott-Straße do Holzmarkt, skandując: "Kozia bródka, brzuch i okulary - nie są wolą ludu!".

Ich demokratyczne żądania dymisji rządu SED, wolnych wyborów i uwolnienia wszystkich więźniów politycznych wypełniły przestrzeń publiczną. Mówi się, że w południe na Holzmarkt zebrało się do 25 000 demonstrantów.

Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego aresztowano kilkuset demonstrantów. Spośród nich 110 oskarżonych otrzymało długie wyroki więzienia. Przedstawiciele pracowników Jeny Walter Scheler i Herbert Bähmisch zostali skazani na 25 lat obozu pracy. Ślusarz Alfred Diener został skazany przez sowiecki trybunał wojskowy bez obrony w postępowaniu doraźnym. Został rozstrzelany w Weimarze 18 czerwca 1953 roku.

Ogólnokrajowe protesty społeczne robotników przemysłowych, rolników, handlowców i rzemieślników latem 1953 r. zmusiły komunistycznych władców w Moskwie do znacznych ustępstw w celu ustabilizowania reżimu SED.

W dniu 1 stycznia 1954 r. Związek Radziecki zrezygnował z wypłaty reparacji i zwrócił NRD radzieckie spółki akcyjne, które w 1951 r. generowały jedną czwartą całkowitej produkcji przemysłowej. Ponadto zredukowano wysokie koszty okupacji.

Ponadto powstanie robotnicze w południowych i centralnych dzielnicach, takich jak Jena, pomimo jego stłumienia i licznych ofiar terroru w następstwie 17 czerwca, pokazało ograniczenia i nielegalność stosunków władzy.

Było to pierwsze spontaniczne masowe powstanie przeciwko aparatowi wyzysku i ucisku w Europie Środkowo-Wschodniej, które nabrało cech oddolnej demokracji w niektórych dużych przedsiębiorstwach - takich jak huta szkła w Jenie.

W skali międzynarodowej 17 czerwca zapoczątkował falę buntu robotników i pracowników, która rozprzestrzeniła się na Polskę i Węgry w 1956 r., Pragę w 1968 r., ruch strajkowy na polskim wybrzeżu Bałtyku w grudniu 1970 r., założenie niezależnego związku zawodowego Solidarność. Solidarność dziesięć lat później w Gdańsku, aż do 9 października 1989 r. na Ringu Lipskim.

Matthias Domaschk i wymienione wydarzenia słusznie zostały wpisane na jedną z symbolicznych skrzynek w "Miejscu Pamięci Prześladowanych Politycznie w Radzieckiej Strefie Okupacyjnej i w NRD w latach 1945-1989".

"Wszystkim, których godność ludzka została naruszona, prześladowanym, którzy stanęli w obronie demokracji i praw człowieka przeciwko komunistycznej dyktaturze". - brzmi napis na metalowej tablicy przed pomnikiem.

Dziękuję za dzisiejsze spotkanie. Jest i pozostanie ważne, abyśmy upamiętniali konkretne wydarzenia tutaj na miejscu, indywidualne losy ludzi, które są uwarunkowane i kształtowane przez wydarzenia na większą skalę.

Dzień 17 czerwca jest dla nas zawsze okazją do przypomnienia sobie, że demokratyczne wolności i gwarancje konstytucyjne, którymi dziś się cieszymy, nie mogą być traktowane jako coś oczywistego.

Fakt, że ludzie nadal przychodzą do tego miejsca pamięci niezależnie od dni upamiętniających - czy to uczestnicy tematycznych wycieczek po mieście, grupy badawcze, czy krewni lub przyjaciele ofiar, którzy składają tu kwiaty lub zapalają wieczne światło - pokazuje, że pamięć i konfrontacja z czasem dyktatury NRD jeszcze się nie skończyła.

Aby uczcić pamięć ofiar powstania ludowego z 17 czerwca 1953 r., proszę o wspólne uczczenie ich pamięci minutą ciszy".

Menschenversammlung am Denkmal in der Gerbergasse Gedenken an den 17. Juni 1953 - Oberbürgermeister Dr. Thomas Nitzsche spricht zu Interessierten, Zeitzeugen, Schülerinnen und Schülern und Vertretern der Stadt © Stadt Jena
Menschenversammlung am Denkmal in der Gerbergasse
Gedenken an den 17. Juni 1953 - Oberbürgermeister Dr. Thomas Nitzsche spricht zu Interessierten, Zeitzeugen, Schülerinnen und Schülern und Vertretern der Stadt
Kategorie